Dziś pierwszy dzień jesieni. Za oknem, hmm no cóż nie za ciekawie: wieje, leje – ogólnie wychodzić z domu się nie chce. Nie lubię takich dni, mogłabym wtedy zapaść w sen zimowy i obudzić się jak zrobi się ciepło. Albo też oddać się kulinarnym eksperymentom 😉
I tak oto chcąc zrobić coś z jabłek zebranych w ogrodzie powstało:
Czeko-jabłko – powidła jabłkowe z czekoladą
2kg jabłek
2 tabliczki mlecznej czekolady
cukier waniliowy
pół łyżeczki cynamonu
Jabłka obieramy. Kroimy i mniejsze kawałki, przekładamy do garnka, zasypujemy cukrem i cynamonem, podlewamy odrobiną wody i gotujemy na bardzo wolnym ogniu. Od czasu do czasu mieszamy, tak aby nic nam się nie przypaliło.
Czekoladę łamiemy na mniejsze kawałki i rozpuszczamy. Najlepiej przełożyć do metalowej miski, a tę umieścić nad garnkiem z gotującą się wodą.
Gdy jabłka już się ładnie rozgotują, dodajemy czekoladę i dokładnie mieszamy. Całość gotujemy jeszcze ok. 5 minut na bardzo wolnym ogniu.
Przekładamy do słoiczków. Aby powidła przetrzymały całą zimę, można je zapasteryzować.
Idealne do naleśników 😉
czekośliwkę znam, ale czekojabłko? to dopiero brzmi ciekawie i smacznie 🙂
Wow, powideł jabłkowych z czekoladą jeszcze nie widziałam. Daj spróbować 🙂
W zasadzie większość czeko-owoców to sprawdzone smarowidła:)
wow! pierwszy raz widzę coś takiego, ale musi być smaczne 🙂
pierwszy raz coś takiego widzę, brzmi rewelacyjnie