Ciao Amici 🙂 Witam się z Wami po włosku, bo dziś zabieram Was w kulinarną podróż po Puglii 🙂 Jeśli lubicie włoskie smakołyki, interesujecie się kuchnią włoską lub też wybieracie się do Bari to koniecznie musicie zapoznać się z tym mini przewodnikiem. Co zjeść w Bari? Już śpieszę z odpowiedzią 🙂
Zwiedzanie poprzez smakowanie
Nie będę ukrywać – jedzenie to mój ulubiony (żeby nie powiedzieć główny) element każdej podróży. Uwielbiam poznawać nowe smaki, zagłębiać się w lokalną kuchnię, próbować, spacerować po sklepach w poszukiwaniu kulinarnych nowości. Można powiedzieć, że dla mnie zwiedzanie to głównie jedzenie. Przede wszystkim we Włoszech, bo to moja ulubiona kuchnia, która chyba nigdy mi się nie znudzi 🙂
W tym roku wakacje spędziliśmy w Bari – pięknym miasteczku znajdującym się w regionie Puglia. Bari to miejsce dla miłośników pięknych widoków, włoskiego dolce far niente oraz miłośników makaronu 🙂 Ja właśnie bardzo lubię te wszystkie elementy, dlatego czułam się tam wyśmienicie.
Udało mi się również przygotować dla Was mały przewodnik kulinarny po Bari. Mam nadzieję, że będzie dla Was pomocny 🙂
Co zjeść w Bari?
Orecchiette
Bari to miasto, które kojarzymy przede wszystkim z orecchiette. Co to takiego? Orecchio to po włosku ucho. I właśnie ten makaron kształtem przypomina tę cześć ciała. W Bari praktycznie w każdej uliczce starego miasta możecie spotkać Włoszki, które siedząc przed otwartymi kuchennymi drzwiami, przygotowują makaron dla turystów. I od nich możecie go także kupić 🙂 Pamiętajcie jednak, iż jest to makaron świeży
i najlepiej jak nie będziecie go długo przetrzymywać, ponieważ może się zepsuć. Podobno najlepiej zjeść go do 6 tygodniu od zakupu.



Panzerotto
Kolejny punkt obowiązkowy wycieczki do Bari. Panzerotto skradło nasze serca. Jedliśmy je praktycznie codziennie 🙂 Co to jest? To kieszonki, bądź też pierogi z drożdżowego ciasta, smażone w głębokim tłuszczu. W ich środku znajdziecie przeróżne składniki: mozzarellę, pomidory i bazylia (wersja tradycyjna), ricottę, szynkę, salami. Panzerotti mogą być również w wersji pełnoziarnistej (i tu przyznam, że ta wersja smakowała mi najbardziej :)).
Gdzie ich szukać? Polecam kilka adresów: Mastro Ciccio, via Corso Vittorio Emanuele, 15, Cibo Piazza Mercantile 29. Możecie je kupić również w piekarniach, które po włosku nazywają się Panificio – tutaj znajdziecie listę piekarni polecanych przez włoski przewodnik.





Pasta e pizza
Jadąc do Bari miałam nadzieję spróbować tradycyjnego dania – orecchiette con le cime di rapa. Cime di rapa to roślina o ciemno-zielonych postrzępionych liściach i pędach z drobnymi kwiatostanami podobnymi do brokułów. Niestety, okazało się, że to danie sezonowe i akurat sezonu na niego brak. W związku z tym spróbowałam innej wersji – orecchiette alla barese – to pasta z tradycyjnym sosem pomidorowym, sardynkami, ricottą i kaparami. Nie jestem ogromna fanką kaparów, ale akurat tutaj pasowały mi wyśmienicie. Jeśli chcecie spróbować tego dania to koniecznie zajrzyjcie do restauracji Bianciofiore. Oprócz lokalnej specjalności, jedliśmy również tradycyjną carbonarę 🙂



Włochy to także pizza – niestety jedliśmy ją tylko raz, ale była przepyszna 🙂 Nie pamiętam już niestety nazwy restauracji, więc nie mogę Wam polecić.

Foccacia
Kolejną potrawą, którą trzeba spróbować w Bari jest foccacia. Ta tutejsza różni się trochę od tej, którą jada się w innych regionach Włoch. Jej sekret tkwi w cieście oraz dodatkach: pomidorkach koktajlowych, oliwkach, wyśmienitej oliwie i świeżych przyprawach.
Gdzie zjeść dobrą focaccię? Polecam Wam piekarnię Panificio Santa Rita 🙂

I coś do picia
Będąc we Włoszek koniecznie musicie spróbować Aperol Spritz – drinka na bazie aperolu, prosecco, wody sodowej i czerwonej pomarańczy.

Ja również polecam Wam spróbować Chinotto – to napój wytwarzany z owoców cytrusowych o nazwie Chinotto (rodzaj małej pomarańczy lekko gorzkiej w smaku, pochodzącej z Chin, ale również uprawianej we Włoszech). W smaku podobny do Coca Coli lub Pepsi, jednak jest od nich mniej słodki i ma trochę gorzkawy posmak.

Odrobina słodkości
Na koniec odrobina słodkości 🙂 Oczywiście wizyta we Włoszech nie może odbyć się bez lodów 🙂 Wybierając lodziarnię (po włosku Gelateria) kierujcie się kolejką 🙂 Tam, gdzie jest długa na pewno znajdziecie dobre lody 🙂 I koniecznie spróbujcie tych pistacjowych 🙂

Macie jeszcze ochotę na coś słodkiego? Zjedźcie rano cornetto, czyli słodkiego rogalika z ciasta francuskiego, w pobliskim barze. Spróbujcie każdej wersji: bez dodatków, z czekoladą, czy też pysznym kremem waniliowym. Do tego wypijcie do tego pyszne capuccino i cieszcie się pięknym dniem 🙂

Mam nadzieję, że mój mini przewodnik Wam się przydał 🙂 Jeśli macie jakieś pytania lub doświadczenia z kuchnią okolic Bari, koniecznie do mnie napiszcie 🙂
Buziaki,
Angelika