Naturalną koleją losu, kasza jaglana stała się bohaterem wielu książek 🙂 Jedną z nich już Wam recenzowałam tutaj na blogu, jeśli jesteście zainteresowani to odsyłam tutaj – Jaglany detoks 🙂 Dziś pora na 3 część – Jaglany detoks dla biegaczy. Byłam nią szczególnie zainteresowana, ponieważ łączy dwie bliskie mi dziedziny – bieganie i zdrowe odżywianie 🙂
Miesiąc: Wrzesień 2017
Bezglutenowe ciasto marchewkowe
Z okazji Pierwszego Dnia Jesieni mam dla Was typowo jesienne ciasto. Chyba nic tak się nie kojarzy z tą porą roku jak właśnie ciasto marchewkowe i krem z dyni. Ciasto w dzisiejszej wersji ma tę wadę, że znika szybciej niż się je piecze… No cóż, udało mi się jednak je spróbować i mogę Wam zaświadczyć, …
Zdrowe wody. Recenzja książki.
Ostatnio,przyznam szczerze, że zaniedbałam czytanie książek. Kiedyś czytałam średnio jedną, czasem dwie książki na tydzień, a teraz przez ostatnie zawirowania życiowe, przez wakacje przeczytałam łącznie może dwie publikacje. Najwyższy czas to zmienić, chociażby ze względu na fakt, że mój stoliczek nocny już ugina się od książek do przeczytania. Na początek zaczęłam od tych kuliarnych, ot …
Domowy budyń o smaku gruszkowym
Poranki to od zawsze moja ulubiona pora dnia. Zawsze, bez względu na okoliczności, staram się je spędzać przyjemnie. Nie ma chyba nic gorszego niż poranny pośpiech, bieganina i zdenerwowanie. Już chyba wolę wstać 30 minut wcześniej, wypić spokojnie kawę, zjeść pyszne śniadanie i zrelaksować się przed nadchodzącym dniem. Szczególnie teraz, gdy za oknem temperatura raczej …
Proteinowe pancakes ze śliwkami
Dziś mamy jeden z tych dni, w których wyjście z łóżka graniczy z cudem. Niby po co wychodzić, skoro za oknem deszcz od samego rana? Takie dni poświęcam przede wszystkim na czytanie, oglądanie seriali oraz trening jogi, czyli jednym słowem totalny relaks. Ostatnio byłam dość zabiegana, więc takie dzień był mi mega potrzebny. Do pełni …
Ryż na mleku ze śliwkami
Poranki są coraz zimniejsze, więc najwyższy czas przerzucić się na ciepłe, rozgrzewające śniadania. Dawniej tradycyjna owsianka była dla mnie początkiem każdego dnia. Teraz nadal często do niej wracam, jednak staram się eksperymentować i poznawać nowe smaki i nietypowe połączenia. Po długiej przerwie wracam też do ryżu w wersji na słodko. Kiedyś zdarzało mi się jeść …
Tarallucci
Za oknem szaro i pochmurno, więc zabieram Was w podróż do słonecznych Włoch, a dokładniej do Apulli, czyli włoskiej Pugli. Niestety jeszcze nie udało mi się tam dotrzec, ale ta destynacja znajduje się na mojej liście MUST DO 🙂 Na razie jednak zostaje mi oglądanie oglądanie widoków z Apulli na Youtubie oraz testowanie przepisów z …
Bułki drożdżowe z gruszką i kruszonką
Ten weekend był wyjątkowy. Pełen przemyśleń, rozważań, zastanawiania się nad słusznością podjętych decyzji. Jednak decyzja już zapadła, ostatecznie w piątek pożegnałam się ze swoją pracą. Była to jedna z najtrudniejszych decyzji w życiu. Była to moja pierwsza, poważna, dorosła praca, więc jak sami się domyślacie nie było to łatwe 🙂 Najtrudniejsze w tym wszystkim było …
5 sposobów na … jesień.
Nie ma co się oszukiwać – idzie jesień. Już się nie zastanawia, przestała się skradać, wdarła się zupełnie niespodziewanie, skutecznie przeganiając słońce i błękitne niebo. Witajcie ciemne poranki, witaj pochmurne niebo, witaj deszczu i wietrze. Witajcie też spadające liście (ale te akurat lubię, pod warunkiem, że nie towarzyszy im deszcz :)) Jesień to trudna pora roku – znów musimy przyzwyczajać się do ciemności, krótkiego dnia, ciepłych ubrań i kapryśnej pogody. Ja w tym okresie często czuję się zdezorientowana, muszę przypomnieć sobie jak spędzałam czas, gdy nie dało się siedzieć na balkonie, spacerować, jeździć na rowerze, czy rolkach. Od nowa muszę ułożyć sobie plan dnia, poukładać wszystkie zadania, nauczyć nowych automatyzmów. Na szczęście mam już wypracowanych kilka sposobów, które pomagają mi przetrwać tę porę roku. Jesteście ciekawi jakich? Czytajcie dalej 🙂
Gryczany chlebek bananowy z żurawiną
Nowy tydzień, nowe plany i marzenia. Niestety poniedziałkowy poranek nie rozpoczął się zbyt dobrze. Co prawda ciężko powiedzieć, że się nie wyspałam (spałam przeszło 8 godzin, a ostatnio nie pamiętam kiedy tak długo spałam), ale pogoda za oknem zupełnie nie zachęcała do wyjścia z łóżka, nie mówiąc już o wyjściu z domu.